Mieszkańcy domów przy ul. Koszalińskiej w Białogardzie interweniują w sprawie braku oświetlenia wzdłuż ulicy. Boją się o swoje bezpieczeństwo. Wysłali pismo do Burmistrza.
Tymczasem urząd miasta zamiast włączyć wszystkie latarnie czy postawić tam nowe, bo zapewnienie oświetlenia jest jego obowiązkiem, rozsyła pisma. W ubiegłym roku mieszkańcy wspólnoty przy ul. Koszalińskiej 1 i 1A złożyli pismo do Miasta w tej sprawie, prosząc o oświetlenie zapewniające bezpieczne dojście od strony ronda Honorowych Dawców Krwi obok osiedla Olimpijczyków do ich posesji.
Wprowadzone przez władze miasta oszczędności i wyłączanie nocą co drugiej latarni spowodowało, że na tym odcinku świeci tylko jedna latarnia. To, zdaniem mieszkańców, spowodowało jeszcze większe zagrożenie. Urząd miasta skierował w tej sprawie pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie, a te z racji że jest to droga powiatowa do Zarządu Dróg Powiatowych w Białogardzie.
W sprawie interweniował starosta Piotr Pakuszto. W czerwcu br. odbyło się w tej sprawie spotkanie starosty białogardzkiego P. Pakuszto z dyrektorem ZDP w Białogardzie Michałem Mazurkiewiczem oraz przedstawicielami Wspólnoty Mieszkaniowej. Z przepisów jasno wynika, że stroną odpowiedzialną za oświetlenie chodnika jest Miasto Białogard, gdyż ulica mieści się w granicach administracyjnych miasta.
Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym w art. 7 ust. 1 pkt 3 stanowi, że zadania własne gminy obejmują między innymi sprawy zaopatrzenia w energię elektryczną. Z kolei ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne, w art. 18 ust. 1 pkt 2 i 3 przewiduje, że do zadań własnych gminy w zakresie m.in. zaopatrzenia w energię elektryczną należy planowanie i finansowanie oświetlenia. Co za tym idzie, Miasto Białogard jest zobligowane do finansowania oświetlenia ulic i placów.
Finansowanie takie oznacza pokrywanie kosztów energii elektrycznej pobranej przez punkty świetlne oraz koszty ich budowy i utrzymania. Mieszkańcy czekają, kiedy władze miasta w końcu rozwiążą ich problem.
