0.4 C
Białogard
sobota, 23 listopada, 2024
- REKLAMA -spot_img

Nie tylko wzrośnie podatek od nieruchomości, wzrostu tej opłaty nikt się nie spodziewał

źródło: pixabay.com

Z publikacją harmonogramu najbliższej sesji Rady Miejskiej w Białogardzie, coraz bardziej zaskakują nas plany, zwiększenia dochodów przez miasto.

Wczoraj wspominaliśmy o planach wprowadzenia nowych stawek podatku od nieruchomości, a dziś dowiadujemy się o planach zwiększenia kolejnego podatku.

Miasto Białogard planuje wprowadzenie podwyżek podatku od środków transportu. Tutaj podwyżki wyniosą od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.

Oczywiście podatek od środków transportu dotyczy głównie przedsiębiorców, którzy posiadają środki transportowe powyżej 3,5 tony. To kolejny cios w stronę białogardzkich firm.

Tymczasem Burmistrz Białogardu Emilia Bury w obszernym wpisie na swoim facebookowym profilu tłumaczy się z planów miasta.

Samorządy bowiem borykają się z poważnymi ubytkami w budżetach, spowodowanymi nowelizacją ustawy o podatku PIT, a przecież wpływy z podatku PIT są jedną z głównych pozycji w dochodach bieżących jednostek samorządu terytorialnego. Cieszy nas, że płacimy coraz mniej podatków, ale z drugiej strony to powoduje, że pieniądze nie trafiają do budżetów jednostek samorządu terytorialnego. W połączeniu z galopującą inflacją może to spowodować, że środki finansowe na inwestycje i zadania własne będą o wiele mniejsze niż do tej pory. Rząd co prawda obiecuje, że mniejsze wpływy z PIT zostaną zrekompensowane samorządom w subwencji ogólnej i rozwojowej. Jednak obiecywane subwencje z pewnością nie pokryją w pełni ubytku dochodów spowodowanych kolejnymi zmianami w podatkach.

Ponadto burmistrz, wskazała, jak mają kształtować się koszty miasta w zakresie energii elektrycznej i gazu, nie wskazując żadnego źródła dla tych wyliczeń.

Słyszymy z każdej strony, że ma być drożej, a z drugiej strony, z kierunku rządu słyszymy, że te wzrosty mają zostać zrekompensowane, również w przypadku samorządów.

Szkoda, że nikt nie pyta o zdanie osób, których wzrosty opłat i podatków dotykają najmocniej, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. To my zwykli mieszkańcy, chcielibyśmy, żeby nie decydowały tabelki z Excela, ale nasze realne potrzeby. Być może trzeba zrewidować plan inwestycji i zobaczyć, gdzie można oszczędzić. Podwyższanie już i tak napiętych do granic możliwości cen, za nieruchomości, może stanowić przysłowiowy „gwóźdź do trumny”. Szczególnie dla najbiedniejszych, każdy taki wzrost będzie odczuwalny bardzo mocno.

- REKLAMA -
NAJŚWIEŻE AKTUALNOŚCI
- REKLAMA -
NAJPOPULARNIEJSZE
- REKLAMA -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj