Wczoraj odbyła się sesja Rady Miasta w Białogardzie, podczas której radni zdecydowali o kształcie budżetu na 2023 rok. Konkluzja jest jedna, 2023 będzie rokiem pod znakiem wysokiego kredytu.
Niespełna 9 milionów 600 tysięcy złotych tyle wyniesie deficyt budżetu miasta Białogard w najgorszym scenariuszu. I jest to najwyższy deficyt budżetowy w ostatnich latach.
W 2022 roku deficyt wynosił ok. 5 mln złotych – 7 mln było planowane.
W 2021 roku deficyt wynosił ok. 4,8 mln – 7,5 mln było planowane.
W 2020 roku deficyt wyniósł ok. 7,6 mln – 6,2 mln było planowane.
W 2019 roku deficyt wyniósł ok. 5,4 mln – 1.7 mln było planowane.
Jak można zobaczyć, tendencja wzrostu wydatków samorządu w mieście Białogard rośnie. Oczywiście można jak Burmistrz Białogardu tłumaczyć wszystko COVID-19, Wojną na Ukrainie i Inflacją, a także troską o mieszkańców i utrzymaniem poziomu usług.
Jednak przy mniejszych wpływach budżetowych utrzymanie poziomu wydatków i droga w kredyt, jest tykającą bombą, z którą spotka się Rada Miasta i burmistrz w następnej kadencji.
Prędzej czy później zobowiązania trzeba będzie spłacić, a każdy kolejny rok będzie pozostawiał samorządowcom mniejsze pole do manewru.
To również stawia pod znakiem zapytania możliwości wykonania planowanych inwestycji. Oczywiście rok 2023 i 2024 będą czasem kampanii wyborczej, więc nic dziwnego, że pewne inwestycje forsowane są na koniec kadencji, z których konsekwencjami będą musieli się mierzyć potencjalni następcy.