Sąd nie był łaskawy i wobec 32-letniego Zbigniewa J., który został zatrzymany przez policję w weekend, bo podejrzewano go o pedofilię, zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Prokuratorzy zarzucili 32-latkowi z gminy Karlino to, że w czerwcu 2023 roku, działając umyślnie, zgodnie z powziętym wcześniej zamiarem, wykorzystując jeden z portali internetowych, usiłował namówić osobę małoletnią do aktu płciowego, innych czynności seksualnych oraz przekazywał różne treści pornograficzne, by zaspokoić swój popęd płciowy. Prokuratorzy zauważyli jednak, że mężczyzna czynił to wszystko bardzo nieudolnie, myśląc, że kontaktuje się z osobą małoletnią. Tymczasem była to osoba pełnoletnia z grupy „Łowcy pedofili”.
– Takich zarzutów mężczyzna usłyszał łącznie trzy, ponieważ próbował w taki sposób namówić trzy różne osoby małoletnie – zdradza nam prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Jest jeszcze jeden zarzut: mężczyzna nie zastosował się do wyroku Sądu Rejonowego w Przemyślu, który nakazał mu poddać się terapii w ośrodku terapii uzależnień.
– Nie stawił się w odpowiednim terminie. Ponadto działał w warunkach recydywy, gdyż był już skazywany i odsiadywał wyrok za podobne sprawy. Niedawno opuścił zakład penitencjarny, a chwilę później znowu próbował dokonać przestępstwa. To powoduje, że sąd uznał, iż istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez mężczyznę takiego przestępstwa znowu i należy chronić społeczeństwo, stosując wobec niego areszt tymczasowy – słyszymy jeszcze.
32-latek nie przyznaje się do popełnienia przestępstwa, odmawia zeznań, twierdząc, że są to dla niego sprawy wstydliwe. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy, grozi mu do 4,5 roku więzienia, jednak opinię w jego sprawie będą jeszcze wydawali biegli z zakresu psychologii i psychiatrii. Może się więc okazać, że trzeba będzie zastosować wobec mężczyzny inne, przewidziane ustawą, sankcje, m. in. umieszczenie w zakładzie zamkniętym lub skierowanie na leczenie ambulatoryjne czy też chemiczną kastrację.
źródło i opracowanie: Jakub Roszkowski i Grzegorz Galant Głos Koszaliński
